Myśl nie mieści się w kodzie. Mimo wszechobecnego dziś systemu numerycznego, dokładne w swej naturze matematyczne symbole, komentują nieścisłość relacji międzyludzkich. Przy ich pomocy możemy badać świat zależności i powiązań, stawiać pytania co do społecznych uwarunkowań. Znak używany w takim a nie innym kontekście, nie tyle zmienia swoje znaczenie, co poprzez odniesienie do odmiennego od zwyczajowo przyjętego systemu, ewoluuje od alegorii do symbolu
...
Jest to również manipulacja symbolem, przetwarzanie jego znaczenia, uwydatnienie wieloznaczności przy silnej świadomości jego ograniczonej interpretacji. Jednak to nie sam znak zmienia swoje znaczenie - to użycie niedefiniowalnych "czynników" leży u źródła niemożności dokładnej, matematycznej interpretacji. Nieokreśloność "liczby" poddanej działaniu odbiera możliwość uzyskania konkretnego wyniku. Powoływany tu topologiczny proces przeistaczania się tworzy relację budując silny związek pomiędzy obiektami. Jednak wprowadzona w ciasną przestrzeń galerii przeskalowana wstęga Mobiusa jest nie tylko uprzestrzennieniem myśli zawartej w pracach graficznych. Gra wrażeń, złudzenie, naturalna potrzeba inwentaryzacji zjawiska, któremu jesteśmy poddawani, bezwyjściowo wplątuje odbiorcę w poszukiwanie "drugiej strony". Użycie jednostronnej powierzchni jest zmyślnym komentarzem. W tym, bardzo prawdziwym, choć zaszyfrowanym świecie nic nie jest takie, jakie na pozór może sie wydawać. Dwoistość i jednolitość staje się tym samym, stojąc zarówno w opozycji jak i trwając w symbiozie.
Zuzanna Koszuta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz