Łukasz Gruszzyński
DRYF ZERA
kurator: Rafał Górczyński
GALERIA POSTOFFICE / STARY RYNEK 25/29 / POZNAŃ / PIĄTEK / 07.12 / GODZ:18:00
Chociaż na przestrzeni całej pracy tytułowe „zero” pojawia się kilkakrotnie w różnych kontekstach, to przede wszystkim zostało użyte dla określenia drewna pozyskanego z pospolitej topoli. Jak powszechnie wiadomo topola często nazywana jest chwastem, natomiast drewno z tego gatunku wykorzystywane jest głównie w celach opałowych oraz do produkcji zapałek. Jednak dla autora ten „nieszlachetny” surowiec jest głównym budulcem obiektów, stanowiący przy okazji przedmiot fascynacji. Być może taka postawa wynika
z faktu, iż znaczną część drewna użytego do budowy obiektów autor uzyskał z drzewa, które posadził w wieku dziecięcym, a które był zmuszony wyciąć ze względu na szybki wzrost w otoczeniu budynku mieszkalnego. Prawdopodobnie także stąd, wziął się pomysł na recykling. Decyzja o tym, aby odjęty materiał został wykorzystany w kolejnych obiektach znacząco wpłynęła na całokształt, bowiem wiązało się to z wprowadzeniem obcego materiału - spoiwa w postaci żywicy poliestrowej.
Prace zostały zestawione w pary, tak aby mogły na siebie wpływać, jednak reakcje powstają już na poziomie odrębnych komponentów i namnażają się wraz z oglądem całości. Trudno jest wymienić wszystkie mechanizmy myślowe, które przyczyniły się do powstania cyklu. Na pewno umowna wartość surowca staje się inspiracją do podjęcia działań na rzecz jego wzbogacenia. Dlatego trzon wypowiedzi stanowi algorytm na wykorzystanie zasobów naturalnych, który mimo swojego potencjału jest tylko pomysłem na kolejny wypełniacz tworzyw sztucznych.
Prace zostały zestawione w pary, tak aby mogły na siebie wpływać, jednak reakcje powstają już na poziomie odrębnych komponentów i namnażają się wraz z oglądem całości. Trudno jest wymienić wszystkie mechanizmy myślowe, które przyczyniły się do powstania cyklu. Na pewno umowna wartość surowca staje się inspiracją do podjęcia działań na rzecz jego wzbogacenia. Dlatego trzon wypowiedzi stanowi algorytm na wykorzystanie zasobów naturalnych, który mimo swojego potencjału jest tylko pomysłem na kolejny wypełniacz tworzyw sztucznych.